Piotr Błoński
Tekst z 10/02/2010 Ostatnia aktualizacja 10/02/2010 14:32 TU
Zacznijmy jednak od rzeźby bo ułatwi to opis obrazów. Jest to jakby fotel, zlepiony z nakładających się niezliczonych warstw różnobarwnego papier-mache, zmiętych i sfalowanych, to zgniecionych, to wytryskujących na zewnątrz. Fałdy i strzępy podkreślają grą światłocienia, tworząc dynamiczną urozmaiconą fakturę. Wrażenie obfitości, ale niepokojącej, bo brutalnej, równocześnie nadmiernej i stłamszonej,
Otóż w obrazach – które są dosyć dużych rozmiarów – Agata Siecińska uzyskuje podobny efekt formalny, ale pozostając przy dwóch wymiarach. Wychodzi ona od serigrafii – obraz przekładany jest komputerowo na płótno, po czym interweniuje ona pędzlem i akrylem. Pozwala to na wzobogacenie kolorystyki i uzyskanie specyficznej, chwilami hiperrealistycznej głębi. Dramatyczny temat tonie w iście barokowej, skłębionej kompozycji zmiętych tkanin, zastygłych pomarszczonych strzępów.
Jakiż to temat: w dwóch obrazach tytułowa Mater – czy Pietà – o brunatnej, porytej bruzdami, starczej właściwie twarzy, przeraźliwie nieruchomej na tle owej dynamicznie skłębionej kompozycji. W innych wyłania się z tych skłębień twarz zastygła w krzyku czy cierpieniu. W dwóch innych wreszcie – które uważam za najwybitniejsze, dla nich samych warto udać się do galerii – twarz i zarys ciała prawie całkiem giną w bogactwie rozbuhanej materii na którą składają się tym razem zmięte szmaty i rozmaite odpadki. Bogactwo malarskie tej materii jest w tym wypadku brutalnym kontrastem w stosunku do rzeczy przedstawionej.
Bo tytułem i tematem tych dwóch obrazów jest Sohane – dziewczyna która dwa lata temu została spalona żywcem wśród kubłów na śmieci na przedmieściach Paryża przez bandę wyrostków-gwałcicieli. Jej to zbrązowiała twarzyczka wyłania się z tych śmieci i odpadków, bezładnie przykrywających zarys leżącego ciała.
Rzadko udaje się w sposób tak konsekwentny i skuteczny połączyć przeciwieństwa; dynamikę zbudowaną z materii malarskiej i zatrzymany czas śmierci i męczeństwa, ruch i bezruch, a z innego punktu widzenia – przedstawienie malarskie na granicy abstrakcji, bo cała ta burza barw i kształtów kojarzy się wręcz z informelem - z nagle objawiającą się hiperrealistyczną syntezą. Brutalizm i mistycyzm. Co więcej, ten kontrast działa stale, całą powierzchnią obrazu i każdym szczegółem.
Produkcja malarska Agaty Siecińskiej jest ilościowo raczej niewielka – wynika to z metody pracy – daleko idących wymagań formalno-technicznych i postawy, jak sama mówi – quasi-dziennikarskiej. W poprzednich latach, przygotowując się do podjęcia wybranego tematu Siecińska pracowała w domach starców, zakładach dla niepełnosprawnych, na oddziałach gerontologicznych. Jej sztuka jest więc głęboko zanurzona w przeżyciu sytuacji ostatecznych – i choć dystansuje się od sztuki religijnej, dzieli jej napięcie .
Galeria Les Singuliers mieści się przy bulwarze Haussmanna pod numerem 138-ym.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU