Piotr Błoński
Tekst z 10/02/2010 Ostatnia aktualizacja 10/02/2010 16:32 TU
Kim był André Rouveyre? Matisse poznał go w latach 90-tych XIX wieku w czasie studiów w pracowni Gustave’a Moreau. Rouveyre stał się wziętym rysownikiem, portrecistą i karykaturzystą, a z czasem i autorem powieści które wszelako nie miały wielkiego powodzenia. Tak jak Matisse, sprowadził się na południe Francji, w okolice Vence. Ale kontaktowali się pisemnie, niemal codziennie, a czasem kilka razy dziennie. Od 1941 roku do śmierci Matisse’a w 1954 uzbierało się tej korespondencji ponad 1200 listów, kartek i karteczek, najczęściej zdobionych przez Matisse’a szkicami, rysunkami czy barwnymi wzorkami. Wszystkie listy od Matisse’a Rouveyre zapisał duńskiej Bibliotece Królewskiej w Kopenhadze – a komisarzem omawianej wystawy w Muzeum Luksemburskim jest duńska specjalistka Matisse’a Hanne Finsen. Wystawa ta zotanie zresztą w drugiej połowie roku pokazana także w Danii w Louisiana Museum of Modern Art w Humlebaek.
Korespondencja ta jest więc kanwą wystawy, na którą jednak nanizane są odpowiadające wypowiedziom Matisse’a arcydzieła. Jest to szczególny przypadek, kiedy możemy śledzić drogę artystyczną malarza prowadzeni przez jego własne, codzienne refleksje. Nabierają dzięki temu konkretnego brzmienia fascynacje starego Matisse’a różnymi motywami – począwszy od całej serii rysunków drzewa traktowanego pozornie jako motyw dekoracyjny, jako tryskająca precyzyjnymi liniami samorozwijająca się grafika, ale zawierających pełny ładunek emocji, które oddają entuzjazm malarza wobec natury: te rysunki logicznie znajdują swoje dopełnienie w witrażu kaplicy różańcowej w Vence – z motywem Drzewa życia – karton do tego witrażu sprowadzono na wystawę z Muzeów Watykańskich.
Innym motywem, nazwanym zresztą Tematy i wariacje, jest twarz, najczęściej kobieca, także kreślona, podobnie jak potrety przyjaciół bezbłędną, precyzyjną, a równocześnie swobodną linią. Innym jeszcze – martwe natury które z kolei znajdują rozwinięcie w postaci obrazów olejnych takich jak Martwa natura z magnolią z Centrum Pompidou czy rzadziej widywane – Czarny Filiodendron z cytrynami albo Fotel wenecki i owoce – jeden z Norwegii, drugi z Nowego Jorku , czy wreszcie Tulipany i ostrygi na czarnym tle z muzeum Picassa.
W następnych salach jest jeszcze kilka obrazów olejnych, jak wielki rozmiarami akt pt. Zulma , sprowadzony z Kopenhagi, ale przeważają kolaże, często ogromnych rozmiarów – np. programowa – jak wynika z korespondencji Gerbe (Wiązka) z roku 1953-ciego. Cały czas krokami zwiedzającego kierują zamieszczone w gablotach liściki do Rouveyre’a z uwagami czy wyjaśnieniami Matisse’a i barwnymi szkicami. Ostatnie dziesięciolecie życia Matisse’a jest fajerwerkiem, hymnem na cześć natury i jej jasnych barw – fajerwerkiem przeżywanym świadomie, o czym świadczą te codzienne wysyłane do Rouveyre’a zapiski.Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU