Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

2005-11-17 Żar i popiół

 Piotr Błoński

Tekst z  11/02/2010 Ostatnia aktualizacja 11/02/2010 11:38 TU

Muzeum Maillola – fundacja Diny Vierny – raz jeszcze okazuje się miejscem nie do ominięcia dla zainteresowanych dyskusją o sztuce nowoczesnej. Czynna jest tam wystawa pod tytułem „Feu/cendre” – na którą składają się obrazy, rzeźby i rysunki z kolekcji Jana Krugiera, obok paru wypożyczonych z innych prywatnych kolekcji. Ten znany kolekcjoner jest równocześnie komisarzem swej wystawy: dzieła zestawione są poza wszelką chronologią, za to w ciągłym dialogu.

Choćby pierwsza, witająca zwiedzającego ściana: piękna abstrakcja chromatyczna Marka Rothko obok Picassa i wietnamskiej drewnianej figury wotywnej z początku wieku. Albo, w głębi pierwszej sali – wielki obraz Basquiata w formie krzyża, obok Picassa z jednej strony a Bacona z drugiej, a nieopodal rzeźby Giacomettiego i Germaine Richier.

Nieprzypadkiem na tej wystawie dominują ci sami autorzy których odnajdujemy w omawianej tu przed wakacjami nowej ekspozycji części wystawy stałej Centrum Pompidou pokazanej tam pod tytułem Big Bang. Widać zapanowała moda na przekrojowe spojrzenie na sztukę dwudziestego wieku: na jej podsumowywanie według takiego czy innego klucza – ale już nie chronologicznego, już nie przez ilustrację następstwa stylów i tendencji, lecz stosownie do wybranego motywu.

Jakim motywem kierował się Jan Krugier? W latach 60-tych odwiedził on pracownię Marka Rothko w Nowym Jorku i zapamiętał jego uwagę, o tym, że istnieje jakaś tajemna nić między obrazami całkiem różnych artystów, o tyle o ile angażują się oni w swoją twórczość na śmierć i życie. Tak więc artyści których dzieła zebrano na tej wystawie to mają wspólnego, że eksplorują pamięć nieuświadomioną – co wyzwala u nich gest pozornie naiwny lub prymitywny, pozornie oderwany od kulturalnego zakorzenienia. A więc żar pod popiołem – czy też plugawą skorupą – po tak możnaby zakwalifikować estetykę obrazów Basquiata, albo z zupełnie innych względów, Bacona.

Przypomnę tu fragment prezentacji wystawy Big Bang w Centrum Pompidou: Kluczem jest ciało – a z tego dalej wynikają inne motywy: destrukcja, potem związek konstrukcji i dekonstrukcji, dalej archaizm, seks, wojna, subwersja, melancholia i ponowne oczarowanie; każdy z tych rozdziałów ma swoje podrozdziały. Dla przykładu, w pierwszym – destrukcji – znajdujemy kolejno – ciało odczarowane, zniekształcenia ciała, chaos, miasto abstrakcji, przejście z pionu do poziomu, przestrzeń geometryczna, kratownica, monochromatyczność. Obszerny to program – na miarę głównego farncuskiego muzeum sztuki współczesnej. A wystawa Krugiera zadowala się jednym motywem: pokazuje on tych malarzy, którzy idą w nieznane, aż do bólu i do szaleństwa, tych którzy stali się szamanami sztuki nowoczesnej. Rezultat jednak jest podobny.

Nigdy jeszcze gryzmoły Basquiata nie wydały mi się tak bliskie estetyzującym przecież obrazom Picassa, a ich dezorganizacja i przypadkowość tak mocno skonstruowana. To samo zresztą można powiedzieć o obrazach i figurach Dubuffeta. W tym szaleństwie jest metoda.

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU