Piotr Błoński
Tekst z 11/02/2010 Ostatnia aktualizacja 11/02/2010 14:52 TU
Muszę jeszcze dodać że Mona Bismarck była małżonką wnuka słynnego neimieckiego kanclerza: ta zamożna Amerykanka utworzyła w swym paryskim pałacyku fundację której celem jest działalność kulturalna na rzecz przyjaźni francusko-amerykańskiej.
A Pierre Matisse? Ta najmłodsza latorośl Henryka Matisse’a marzyła, by pójść w ślady ojca. Ojciec zaś marzył by Pierre poświęcił się muzyce. Wyjazd Pierre’a do Nowego Jorku w 1924 roku był, jak się z perspektywy okazuje, doskonałym kompromisem. 24-letni Pierre miał w walizkach nieco litografii ojca, na które rychło znalazł w Nowym Jorku klientów. Sprzedając także dzieła Marca Chagalla i George’a Rouaulta zasmakował w handlu sztuką – ale i zrozumiał że w Ameryce konkurencja w dziedzinie sztuki najnowszej jest prawie niestniejąca. W 1931 roku otworzył własną galerię na rogu 57 ulicy i Madison Avenue – w której, przez 57 lat działalności, zorganizował ponad 500 wystaw.
Motywem obecnej wystawy w fundacji Mony Bismarck jest ukazanie roli Pierre’a Matisse’a w propagowaniu europejskiej sztuki w USA – i w konsekwencji jego ogromnego wpływu na rozwój sztuki amerykańskiej. Pierre Matisse wprowadził bowiem na tamtejszy rynek bardzo różnych artystów: surrealistów, poczynając od Yvesa Tanguy i Joana Miro, André Deraina i Giorgia De Chirico, ale także Bonnarda i Giacomettiego, Balthusa, Riopelle’a i Dubuffeta. W latach czterdziestych inspiracji dla własnej twórczości szukali w nowojorskiej galerii Pierre’a Matisse’a tacy twórcy jak Jackson Pollock czy Arshile Gorky. Dodać trzeba jeszcze że Pierre Matisse przyjaźnił się z bardzo wieloma artystami i prowadził z nimi obfitą korespondencję.
Wystawę ilustrują więc obrazy wszystkich tych artystów: szczególnie dwie pierwsze sale zapadają w pamięć. Oczywiście jest tam kilka obrazów Matisse’a ojca – np. fenomenalny, pozornie ledwie naszkicowany ołówkiem i niezależnymi od niego plamami wtartej w płótno farby Akt siedzący z 1909-tego roku; jest jeden z ulubionych przez marszanda obrazów – Jabłko na kredensie Giacomettiego – gdzie mocno zarysowana struktura kompozycji wtopiona jest w miękkie zbliżone do starego drewna harmonie barwne.
Kilka przykładowych, surrealistycznych obrazów Yvesa Tanguy, spośród dzieł Joana Miro szczególnie ważny obraz z 1927 roku, początkowo niedoceniony przez marszanda, potem wręcz jego talizman, bo jak pisał, obraz ten otworzył mu oczy na nowoczesność. Ponadto w osobnej salce jest też autorska powtórka Konstelacji Joana Miro – które miały odegrać kapitalną rolę np. dla Jacksona Pollocka. Z innych wymieniłbym Dziewczynkę w białej koszuli Balthusa obok dwóch innych jego obrazów, Akt Bonnarda z 32-go roku, sporą liczbę obrazów Dubuffeta – można by tak dalej. Po śmierci Pierre Matisse’a w 1989 roku znaleziono w magzynach jego galerii 5 tysięcy dzieł....
I jeszcze jedno. W każdej sali jest gablota z katalogami, wydawanymi przez Pierre’a Matissa do każdej z wystaw w jego galerii. Otóż należał on do pionierów w tej dziedzinie. Nie zadowalał się rozdawanymi zwyczajowo zwyczajnymi listami dzieł, lecz opracowywał katalogi z niezwykłą starannością, zamieszczając reprodukcje i dbając o szatę graficzną. Budziło to zachwyt artystów – świadczą o tym listy Miro, Bonnarda, Giacomettiego – bo było to dla nich coś całkiem nowego.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU