Piotr Błoński
Tekst z 12/02/2010 Ostatnia aktualizacja 12/02/2010 11:12 TU
I jeszcze jedno muzeum w Paryżu! Owszem, ale takie które istnieje od prawie półtora wieku. Po dziesięcioletnim remoncie północnego skrzydła Luwru, zwanego Pawilonem de Marsan, otwarto ponownie Muzeum Sztuk Zdobniczych – Musée des Arts Décoratifs. Mieści się ono w zespole pałacowym Luwru, ale od Muzeum w Luwrze jest zupełnie niezależne, mało tego – jest instytucją prywatną, choć naturalnie hojnie wspieraną przez państwo.
Założona w 1864 roku asocjacja na rzecz popularyzacji i uszlachetniania rękodzieła obejmuje dziś wspomniane muzeum, ulokowane w tym samym miejscu Muzeum mody i tkaniny oraz Muzeum reklamy tudzież prześliczne muzeum Nissim de Camondo w siedemnastej dzielnicy, a także szkołę rzemiosła artystycznego o tej samej nazwie – i wreszcie warsztaty Caroussel. Ale pozostańmy przy najważniejszym: Muzeum sztuk zdobniczych.
Na pierwszy rzut oka najbardziej efektowna jest główna nawa, przeznaczona na wystawy czasowe lub imprezy okazjonalne – ogromna świetlista przestrzeń uzyskana dzięki likwidacji wprowadzonej w latach osiemdziesiątych mezzaniny: odnowiono tam pieczołowicie dziewiętnastowieczne mozaiki podłogowe i dekorację rzeźbiarską. Wybrano 6000 eksponatów spośród posiadanych stu pięćdziesięciu tysięcy. Zbiory pokazane są w dwóch równoległych ciągach: jeden chronologiczny, drugi tematyczno problemowy. Wzdłuż całej tej trasy mamy przykłady kompletnych wnętrz – jest ich dziesięć, nazwano je period rooms.
W ciągu chronologicznym zaczynamy od gotyckich ołtarzy – umieszczonych w przestrzeni stylizowanej na wnętrze sakralne by poprzez przykłady rzeźby i malarstwa późnogotyckiego przejść do period-room – sypialni z końca XV wieku, a następnie do wnętrz renesansowych ze specjalnymi zespołami ilustrującymi sztuki ognia, jak je nazwano, czyli ceramikę, emalię, szkło, złotnictwo i odlewnictwo.
Kolejnych etapów jest jedenaście – z czego aż siedem dotyczy wieku XX aż po nasze czasy. Zrywając z tradycyjną ilustracją stylów osiąganą poprzez gromadzenie przedmiotów autorzy scenariusza wybrali urozmaicenie: weźmy dla przykładu wiek osiemnasty. Najpierw sala poświęcona dekoracji rocaille, następna – modzie na chińszczyznę, dalej, dębowe boazerie, i do tego period room z Gabinetem Bajek – czyli buduarem z 1750 roku zdobionym ilustracjami bajek La Fontaine’a. Ten buduar należał do zbiorów muzeum od ponad stu lat, ale dopiero teraz, w czasie konserwacji, okazało się że początkowo jego elementy nie były złocone, lecz malowane w kolorach różowym i zielonym. Dalej – przykłady powrotu do form klasycznych, moda grecka, moda etruska, osobna sala zatytułowana „Marzenia podróżników”, gdzie pod serią kompozycji Huberta Roberta są pierwsze meble składane, potem znowuż przeróżne typy foteli i krzeseł, sala porcelany, sala mahoniu którego panowanie w meblarstwie zaczęło się właśnie w osiemnastym wieku, sala brązów i złotnictwa, i wreszcie dwa dalsze period rooms – salon Talleiraca z 1790 roku i salon z pałacu Serres pięć lat późniejszy.
To tytułem przykładu – ale zaznaczam, że ogromna część ekspozycji, to wiek dwudziesty, począwszy od secesji aż po najnowszy design – i sama ekspozycja dotycząca paryskich lat dwudziestych warta jest starannej wizyty: są tam m.in. zespoły mebli Mallet-Stevensa, Ruhlmanna, część apartamentu Jeanne Lanvin, tzw. „Ambasada” z wystawy światowej w 1925 roku, pierwsze przykłady stosowania w meblarstwie rur i prętów metalowych...
Trasa tematyczna – to najpierw galeria studyjna – osobnych 12 sal w których ekspozycja będzie odnawiana co trzy lata. Obecnie ekspozycja ma tytuł „Do czego to służy” – i stanowi ilustrowaną analizę ewolucji funkcji mebli i akcesoriów odpowiednio do ewolucji obyczajów i w konsekwencji przemiany ich kształtów. Dwa podtytuły – „odpoczynek” i „jedzenie” odpowiadają dwum jej częściom. Do trasy tematycznej należy też bogata galeria zabawek.
Tak więc nowe Arts déco nie jest już samym tylko muzeum wnętrz – lecz muzeum przedmiotów postrzeganych jako dzieła sztuki w powiązaniu z otoczeniem i warunkami w jakich powstawały; nie tylko historia form i stylów, lecz historia szerzej pojętej kultury.
Dla upadającego ze zmęczenia po wizycie w Luwrze turysty, sąsiedztwo Muzeum Arts Déco będzie nie lada wyzwaniem – ale warto je podejmować.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU