Piotr Błoński
Tekst z 12/02/2010 Ostatnia aktualizacja 12/02/2010 12:51 TU
Maurice Denis należał więc do grupy nabistów – malarzy dla których inspiracją była twórczość Gauguina – a co więcej był tego ruchu teoretykiem. To spod jego pióra wyszło w 1890 roku słynne zdanie: „pamiętać, że obraz – czy to koń bitewny, czy naga kobieta, czy jakakolwiek anegdota, jest zasadniczo płaską powierzchnią pokrytą barwami w pewien sposób ułożonymi”. Później dodawał – „dla rozkoszy oka”. Jest i współczesna polska wersja tej maksymy, autorstwa Stanisława Witkiewicza: „czy Zamoyski pod Byczyną, czy Kaśka zbierająca rzepę…”
Mamy więc na wystawie całą salę obrazów i szkiców malarskich wykonywanych przez Denisa w ogniu dyskusji z kolegami nabistami – według zasad przekazanych im przez Gauguina. Zerwanie z głębią i klasyczną perspektywą, obszerne plamy czystego koloru, przeważnie ujęte w mocny kontur, dekoracyjna giętka linia… Taki na przykład niewielki obrazek jak Plamy słońca na tarasie – ledwie kilka plam rozlanej czerwieni i oranżu skontrastowanych z jasną i ciemną zielenią - pokazuje jak rozległe nabiści otwarli perspektywy dla dalszej ewolucji malarstwa.
Ale wystawa w Muzeum Orsay nie ogranicza się bynajmniej do tego podręcznikowego aspektu dzieła Denisa: szersze spojrzenie na jego twórczość, zarówno malarską jak pisarską, bo przez całe życie prowadził systematyczne notatki, pokazuje że od początku traktował on techniki malarskie, które z takim zapamiętaniem studiował, pogłębiał i rozpowszechniał, jako środek do z góry ustalonego celu. Celem tym było malarstwo ścienne – według niego najwyższa forma malarstwa – a w szczególności malarstwo religijne.
Bo w ogóle malarstwo Maurice’a Denis jest na wskroś religijne. Nie chodzi tylko o tematykę religijną – choć jest ona dominująca. Niezależnie od przedstawienia, Denis stara się przepoić obraz sakralnym nastrojem. Jest tego całkiem świadomy – już w wieku lat piętnastu, kiedy postanowił być malarzem – zapisał w swym notesie, że będzie malarzem chrześcijańskim: czuję, pisał, że tak trzeba.
W twórczości Denisa podstawowe znaczenie mają więc takie obrazy z początku lat 90-tych, jak Misterium chrześcijańskie czyli Zwiastowanie, albo Procesja paschalna, czy słynne Zielone drzewa – skrótowy tytuł Procesji wśród drzew, wielkie obrazy które są podręcznikowymi przykładami nabizmu, symbolizmu i secesyjnej linii; to właśnie zapamiętano ustawiając jego malarstwo w ciągu rozwojowym zmierzającym do fowizmu i kubizmu – nie dostrzegając że forma jest u Denisa tylko narzędziem a celem jest duchowy przekaz.
Religijne zaangażowanie Denisa przybiera zresztą znacznie bardziej oryginalny i silniejszy wyraz kiedy na jego twórczość rzutuje równocześnie jego szczęśliwe narzeczeństwo i małżeństwo. Marta – to imię jego żony – jest w obrazach wszechobecna, jest jego muzą i modelką, jej zwielokrotniony często portret odnajdujemy w scenach mistycznych i alegorycznych,to w niej skupiają się dla Denisa życie, sztuka i wiara. Denis transponuje sceny z Ewangelii we własne rodzinne otoczenie, nie poprzestając na nowoczesnych akcesoriach: takie obrazy jak Pielgrzymi z Emaus, czy Maria i Marta są także świadectwem zaangażowanej wiary, uświęcania własnej rodziny.
„Sztuka jest uświęceniem natury” – pisał Denis. A malarstwo jest według niego zasadniczo symboliczne i chrześcijańskie: jest bowiem tak jak chrześcijaństwo wcieleniem idei w formę. Ten pogląd sprawia że nie tylko sceny religijne, ale też całkiem świeckie przepojone są w jego obrazach atmosferą zadumy i misterium.
Religijny charakter malarstwa Denisa to nie jedyny motyw wystawy – ale z pewnością najistotniejszy. Dopiero na tym tle można oceniać całokształt jego twórczości, nie zrażając się tym, że jego wielkie realizacje w gmachach publicznych – jak np. kopuła teatru Champs Elysées czy dziesiątkach kościołów – wydają się dziś częstokroć nieco pretensjonalne i naiwne zarazem. Miejsce w historii sztuki Denis ma ugruntowane jako nabista: ale jego miejsce w historii sztuki religijnej było dotąd wyraźnie niedocenione.
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU