Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

2004-11-13 Skrzypce barokowe w drodze ku perfekcji

 Stefan Rieger

Tekst z  15/02/2010 Ostatnia aktualizacja 15/02/2010 17:48 TU

Trzeba było paru dziesięcioleci, abyśmy oswoili się w końcu na dobre z dawnymi skrzypcami. Pierwsi z adeptów zakrzywionego smyka i końskiego włosia zakwaszali nam ucho, świdrując zgrzypiącym dźwiękiem. Dziś wyrosły pokolenia barokowych wirtuozów – Fabio Biondi, Hélène Schmitt, Andrew Manze, Anton Steck czy książę nad księciami Giuliano Carmignola - którzy pod względem techniki i czystości tonu mierzyć się mogą śmiało ze spadkobiercami wielkiej szkoły romantycznej.

Nie ma tu może jeszcze, wyłączając Carmignolę w Vivaldim, tak silnych osobowości, jak Heifetz, Ojstrach, Menuhin czy Milstein – i nikomu z "barokowców" nie udało się jeszcze przebić wielkich mistrzów w Sonatach i Partitach Bacha, a to najwyższy sprawdzian – ale nie zmienia to faktu, że to im zawdzięczamy dziś najwięcej fascynujących nagrań, dowodzących niespodzianie, że muzyka prapradziadków może być szpicą akustycznej i ekspresyjnej awandgardy.

Prehistorię współczesnych skrzypiec, których Mesjaszem stał się Paganini, wyznacza kilka mitycznych zbiorów: oczywiście Partity Bacha (zarazem prehistoria i przyszłość, czyli wieczność), lecz także sonaty misteryjne Bibera i sonaty Corellego (oraz kilka pośrednich ogniw ewolucji, między Barokiem i Romantyzmem, jak Albertini, Leclair czy Locatelli). Arcangelo Corelli - w odróżnieniu od, powiedzmy, Vivaldiego – nie należał do stachanowców. Stworzył dzieło jak diament – ot, sześć opublikowanych zbiorów, każdy po dwanaście kompozycji – sama kwintensencja sztuki i żadnej zbytecznej nutki. Niektóre z tych zbiorów stały się smyczkową Biblią: Opus Piąty doczekał się w XVIII wieku ponad pięćdziesięciu wydań i wiele pokoleń skrzypków widziało w nim absolutny model, tyleż pedagogiczny co artystyczny. Ale wiek XX zwlekał z odkryciem tej struktury kryształu.

Nieskazitelnie czysty idiom Corellego nie podchodził barokowcom "ekstrawertycznym", jak Biondi, Holloway czy Manze, którym zależy głównie na tym, aby się popisać. Od lat natomiast stara się mu wymierzyć sprawiedliwość "skrzypek-filolog", Enrico Gatti. Szlifując sumiennie perły włoskiego Baroku, Gatti dystansuje się wyraźnie od młodych pirotechników, w rodzaju Il Giardino Armonico, epatujących decybelami i tanią wirtuozerią. Frenetyczne tempa to odbicie naszej zdyszanej epoki. Aby oddać niebiańsko czystą muzykę Corellego trzeba czasem przyhamować, należy się wzorować na sztuce wokalnej : skrzypce winny imitować ludzki głos, szukać subtelnych, kruchych nawet form ekspresji - zamiast popisywać się fajerwerkami.

Enrico Gatti dowiódł już słuszności tej opcji w swych poprzednich, wyróżnionych przez krytykę nagraniach Sonat da chiesa i Sonat triowych Corellego, teraz zaś przeprowadza ów dowód – stroniąc od wszelkiego ekshibicjonizmu, lecz nie cofając się przed żadnym, choćby i "teatralnym" środkiem wyrazu – w najbardziej mitycznym ze zbiorów, Sonatach  z opusu V-go, stawiających dotąd skrzypkom opór. Gatti to "skrzypce, które myślą", miast się popisywać. W pierwszym odruchu na ogół wolimy tych, co się popisują – jak Fabio Biondi – ale czy mamy ochotę słuchać ich po raz drugi? W muzyce liczy się Opus Dwa: drugie dzieło (w przypadku kompozytora), chęć zaaplikowania sobie dzieła po raz drugi (w przypadku słuchacza). Okrutny egzamin, którego muzyka współczesna –  k'sażaljeniu – na ogół zdać nie potrafi...

CD1/2 Corelli – Sonata op.5/5, Adagio – E.Gatti   ARCANA AA2312 Adagio z Piątej sonaty z opusu piątego Arcangelo Corellego – Enrico Gatti - skrzypce, Gaetano Nasillo – wiolonczela, Guido Morini – wiolonczela –nagranie zaś firmuje ARCANA.

Jeszcze bardziej tajemnicze są dla mnie losy innego skrzypcowego zbioru, który ma wszelkie zadatki po temu, by stać się mitycznym, a nikogo jakoś nie inspiruje... Mam na myśli sześć sonat Bacha na skrzypce i klawesyn, które nie doczekały się dotąd – podobnie zresztą jak analogiczne sonaty na wiolonczelę i basso continuo – urzeczywistnienia bliskiego ideału. W ostatnich latach piłowano je zawzięcie wszerz i wzdłuż, nikomu wszak nie udało się zbliżyć do meritum i poruszyć w nas strunę emocji. Być może dlatego, że nikt nie chciał dostrzeć tego, iż są to w istocie "sonaty triowe" w stylu sonat Corellego, w których na instrument klawiszowy, z pozoru uboczny, przypada aż dwie trzecie tria. Nie ma się zatem co łudzić – perorował swego czasu Glenn Gould - aby rachityczny klawesyn  mógł tu zrównoważyć skrzypce równie dobrze, jak fortepian: choćby go podrasowano i podwojono mu basy, nigdy nie odda tak klarownie bogactwa polifonicznej, trzygłosowej faktury.

Minęło z górą ćwierć wieku i nikomu nie udało się tej tezy obalić. Wszystkie niemal wykonania sonat na skrzypce i klawesyn Bacha wpędzają w głęboką frustrację: ot, maszyna do szycia w tle smyczkowej kantyleny. Być może dopiero świetnej, francuskiej klawesynistce, Celine Frisch – w jej ostatnim nagraniu dla firmy ALPHA – udało się wreszcie wyprowadzić zagubione głosy z cienia i wybić na pierwszy, a przynajmniej równorzędny plan. Pomaga jej w tym zapewne mimowoli - jak niegdyś Gouldowi Jaime Laredo - skrzypek skromny i rzetelny, Pablo Valetti, który wreszcie zrozumiał, że przypisano mu jeden tylko głos – a dwa pozostałe, równie ważne, przypisane są klawiaturze. Celine Frish, jako pierwszej bodaj w dziejach klawesynistce, udaje się przebić z wdziękiem na pierwszy plan – korzystając z neutralności partnera – co jeszcze nie znaczy, by w tej grze udało jej się przebić Goulda...

CD2/7 Bach – Sonata BWV 1015, Andante un poco – Valetti/Frisch ALPHA 060

Pablo Valetti z towarzyszeniem Celine Frisch, zaraz do nich wrócimy. A teraz posłuchajmy, jak w tym samym Andante un poco z Sonaty A-dur  Bacha Glenn Gould rozpina z tyłu, niczym pająk-demiurg, swą kunsztowną sieć, połyskującą kropelkami rosy, w której bzyka mucha skrzypiec...

CD3/7 Bach – Sonata BWV 1015, Andante un poco – Laredo/Gould SM2K 52615

Andante un poco z Sonaty A-dur Bacha na skrzypce i klawesyn, Jaime Laredo i Glenn Gould... Nigdy swoją drogą nie mogłem pojąć, dlaczego ten podwójny kompakt, zawierający też sonaty wiolonczelowe z Leonardem Rose, nie stał się bestsellerem i nawet wielbiciele Goulda rzadko o nim wiedzą - gdyż należy to nagranie, w mym mniemaniu, do największych osiągnięć artystycznych nawiedzonego Kanadyjczyka.

Posłuchajmy wszak raz jeszcze "barokowej" alternatywy, czyli skrzypiec Pablo Valettiego i klawesynu Celine Frisch, której w owym Allegro z czwartej Sonaty c-moll udaje się przebić z wdziękiem na pierwszy plan, z dwoma-trzecimi głosów, skazanymi zwykle na wegetowanie w tle...

CD4/2  Bach – Sonata BWV 1017, Allegro – Valetti/Frisch  
ALPHA 060

Allegro z Sonaty c-moll  Bacha, Pablo Valetti grał na skrzypcach, a Celine Frisch na klawesynie... Znajdziemy tu wreszcie harmonię, absolutną równowagę  głosów (niczym metaforę wyśnionej demokracji), nie znajdziemy jednak – przynajmniej u skrzypka – owej perfekcji, rzucającej na kolana, bez względu na hipotetyczną wierność stylowi epoki, jakiej domagają się (z reguły zresztą słusznie) strażnicy barokowej ortodoksji.

Perfekcja, to Nathan Milstein. Arystokrata pośród skrzypków. Niedościgniony mistrz artykulacji, czyli tego, co jest « pomiędzy nutami ». Milstein całe życie szukał, kombinował od rana do wieczora, wymyślał nowe « przejścia » i palcówki.. Jeszcze jako 80-latek cieszył się jak dziecko, gdy udało mu się znaleźć nowe rozwiąanie technicznego problemu. Jego Sonat i Partit Bacha, bajecznych pomników abstrakcji, nikt do dzisiaj nie prześcignął - jedynie młodziutka Hillary Hahn nie ma się czego wstydzić.

Znakomita seria BBC LEGENDS przypomina o tym akuratnie, odtwarzając jego dokonania z przełomu lat 50. i 60.: londyńskie nagranie koncertu Beethovena i szereg drobiazgów na deser, jak kolejna wersja słynnego Preludium z trzeciej Partity E-dur Bacha, które pod palcami Milsteina, Księcia Skrzypków, jest nie tyle popisem smyczkowej mechaniki, co wykładem z dynamiki płynów...

CD5/11  Bach – Partita B.1006, Preludium– Milstein BBCL 41512

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU