Katarzyna Zawidzka
Tekst z 03/12/2009 Ostatnia aktualizacja 03/12/2009 16:23 TU
Rok chopinowski
Rok 2010 będzie rokiem Chopina. Francuzi przygotowują się do tych obchodów z dużym namaszczeniem, planują liczne atrakcje jubileuszowe. Jedną z nich będzie wystawa poświęcona polsko-francuskiemu kompozytorowi. Będzie ona miała miejsce w paryskim Muzeum Romantyzmu od 2 marca do 11 lipca. Na razie, w ramach wstępnych przygotowań do obchodów powstała propozycja wprowadzenia Chopina do Panteonu. Wystąpił z nią komisarz obchodów rocznicowych, Alain Duault, poeta, pisarz, muzykolog i dziennikarz radiowy i telewizyjny.
W liście zaadresowanym do Prezydenta Republiki, opublikowanym na łamach czasopisma Classica (numer grudniowo-styczniowy) Alain Duault zauważa, że nadszedł czas, aby wykonać ten gest kulturowy i europejski, wprowadzając Chopina, a konkretnie – przenosząc jego prochy – do Panteonu. Byłby to pierwszy muzyk, który znalazłby się wśród największych osobistości z historii Francji. Aby dostać się do tego elitarnego grona, „kandydaci“ muszą spełniać dwa podstawowe warunki: muszą być Francuzami (z urodzenia lub naturalizowanymi – ojciec Fryderyka Chopina był Francuzem, a on sam spędził tu znaczną część życia, tu zmarł i jest pochowany na paryskim cmentarzu Père Lachaise). Muszą być również zachowane szczątki kandydata, a przynajmniej ich część. Dalsze kryteria są już znacznie mniej konkretne i delikatniejszej natury: życie i działalność kandydata musiały służyć Francji, jej historii i jej wielkości, powinny być również przykładem godnym naśladowania.
Gry video atakują
Gry wideo stanowią stały przedmiot niepokoju wychowawców młodzieży. Wiele z nich, co nie jest dla nikogo tajemnicą, jest szalenie brutalnych, pełnych przemocy i z pewnością nieodpowiednich dla młodych graczy. Jak wykazują badania niemalże wszyscy młodzi ludzie w wieku od 6 do 17 roku życia korzystają z tej formy rozrywki. Tymczasem tylko 21% rodziców słyszało o PEGI, czyli o Pan-European Game Information, europejskim systemie informacji o grach. Odpowiednie oznakowanie gier, opracowane w tym systemie, pozwala zorientować się, od jakiego wielku dozwolona jest gra, a także, czy zawiera szczególnie szokujące elementy, takie jak np. wulgarny język, aluzje do narkotyków, wyjątkowa brutalność... Niestety, oznakowanie to często jest zbyt dyskretne i zbyt wielu naprawdę młodych ludzi, właściwie jeszcze zupełnych dzieci, ma wolny dostęp do wszystkich gier. Francuska sekretarz stanu ds. Rodziny, Nadine Morano, zapowiedziała, że będzie nad tym pracować. Tymczasem wydawcy gier obawiają się, że dodatkowe oznakowanie wprowadzi kompletny zamęt w europejski system klasyfikacji a w dodatku będzie niezgodne z normami PEGI. No i co z tym fantem zrobić?
Czy książki elektroniczne zdominują kiedyś rynek?
Francuscy wydawcy szykują się do masowego wydawania książek cyfrowych. W Stanach Zjednoczonych liczba sprzedanych książek cyfrowych stale rośnie. W 2007 roku stanowiły one mniej niż 1% wszystkich sprzedaży na rynku, w 2008 – już 2%, a w 2009 – od 4 do 5%. Na targach książki we Frankfurcie ponad połowa ekspertów przewidywała, że sprzedaż książek elektronicznych przekroczy sprzedaż książek tradycyjnych w ciągu najbliższych 10 lat. Do czytania książek elektronicznych potrzeba jednak więcej niż tylko własne oczy i ewentualnie dobra para okularów. Potrzeba odtwarzaczy, czyli czytników książek elektronicznych. A to jeszcze poważna przeszkoda ze względu na ciągle wygórowaną cenę. Wynosi ona od 200 do 300 euro, a badania wykazały, że musi spaść poniżej 100 euro, żeby naprawdę zainteresować klientów.
Carla Bruni na przedmieściach
Carla Bruni-Sarkozy postanowiła wykorzystać swoje doświadczenie piosenkarskie wypełniając obowiązki «pierwszej damy». Pod koniec listopada udała się na jedno z trudnych paryskich przedmieść, Seine-Saint-Denis. Kilka dni wcześniej był tam jej mąż, Prezydent Republiki. W świetle jupiterów, przy akompaniamencie syren alarmowych i w otoczeniu policjantów, wygłosił on speach na temat walki z przestępczością. Carla wybrała sposób znacznie bardziej łagodny i dyskretny. W towarzystwie kilku osób z departamentu zajmującego się różnorodnością kultur, przybyła do jednej ze szkół podstawowych w miejscowości Bondy. Spotkała się tam z członkami chóru dziecięcego, prowadzonego w sposób eksperymentalny od dwóch lat. Dyrektor szkoły opowiedział historię chóru – jak to na początku poszukiwano tej rzadkiej perełki, ukrytej gdzieś głęboko. Dzisiaj chór z Bondy to już niezależna jednostka, która potrafiła nawet narzucić nowe reguły – niektórzy rodzice zaczęli chodzić na koncerty do słynnej paryskiej sali Pleyel. Ucząc się muzyki, dzieci uczą się dyscypliny, a ta przydaje się zawsze. Carla Bruni-Sarkozy była zachwycona. Ma nadzieję, że na wzór szkoły, cała dzielnica zmieni swoje oblicze. Najprawdopodobniej są to nieco wybujałe nadzieje, ale w każdym razie życzmy powodzenia młodym śpiewakom. Może kiedyś będą śpiewać tak, jak chórzyści w filmie "Pan od muzyki"...
Kultura
31/01/2010 14:56 TU
05/01/2011 15:04 TU
20/01/2010 18:02 TU
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU