Anna Rzeczycka
Tekst z 12/11/2009 Ostatnia aktualizacja 14/11/2009 17:16 TU
Laureatka tegorocznej nagrody Goncourtów, Marie Ndiaye w sierpniu tego roku, czyli jeszcze zanim otrzymała tę najwyższą francuską nagrodę literacką, pozwoliła sobie określić w jednym z wywiadów Francję Nicolasa Sarkozy’ego mianem „potwornej”. Na wywiad trafił niedawno poseł partii prezydenckiej UMP Eric Raoult, który wypowiedź pani Ndiaye uznał za obraźliwą, sugerując ministrowi kultury Fredericowi Mitterrandowi, by francuskim pisarzom, a zwłaszcza laureatom Goncourta, narzucił „obowiązek dyskrecji”. Żądanie Erica Raoulta wywołało spore zamieszanie i wiele ironicznych uwag. Rozsądni ludzie przypominają, że obowiązek dyskrecji ciąży we Francji na urzędnikach państwowych i że w demokracji istnieje coś takiego jak wolność słowa.
Konflikt pisarzy z władzą nie jest jednak we Francji niczym nowym. Na myśl przychodzi natychmiast Victor Hugo, który z powodu przekonań politycznych przez 19 lat przebywał na wygnaniu.
"Kto jest największym pisarzem francuskim? Victor Hugo, niestety!" (André Gide)
Żaden pisarz francuski nie osiągnął większej sławy za granicą niż Victor Hugo. Zawdzięczał ją nie tylko twórczości literackiej, ale także pionierskiej walce przeciwko karze śmierci i na rzecz takich ideałów, jak swobody obywatelskie, powszechne i bezpłatne nauczanie czy też zjednoczenie Europy.
Victor Hugo urodził się 26 lutego 1802 roku w Besançon na wschodzie Francji w rodzinie żołnierza. Pisać zaczął bardzo wcześnie. Już w wieku 20 lat, pozostając pod silnym wrażeniem Chateaubrianda, opublikował Ody i poezje – dzieło, w którym mieszał poezję i politykę, afiszując jednocześnie swe skrajnie rojalistyczne poglądy. W tym samym 1822 roku poślubił pannę Adèle Foucher, a w 7 lat później rozpoczął walkę, którą prowadził do końca swych dni: wielką kampanię przeciwko karze śmierci. Pierwszym utworem, którym się w nią zaangażował, był Ostatni dzień skazańca.
Bitwa o Hernaniego
Sztuka Hernani, wystawiona z ogromnym sukcesem w Théâtre Français, dała następnie początek słynnego literackiego pojedynku między klasykami a romantykami i przeszła do historii pod nazwą „Bitwy o Hernaniego”. Wielką sławę przyniosły Victorowi Hugo także następne dzieła: Dzwonnik z Notre Dame i Król się bawi. To drugie zostało szybko zakazane przez cenzurę. Ale już niebawem wszystkie trzy utwory dostały się na scenę... operową (Król się bawi jako Rigoletto).
Sukcesy i zawody
Rok 1841 był dla Hugo rokiem triumfu, po kilku nieudanych próbach został bowiem wreszcie wybrany do Akademii Francuskiej. Z drugiej strony był to rok problemów natury osobistej: śmierci córki Léopoldine i romansu żony Adeli z krytykiem literackim i poetą Sainte-Beuve'em. Hugo bardzo cierpiał z powodu zdrady żony, chociaż sam miał wiele kochanek. Dwie z nich przeszły do historii: aktorka Juliette Drouet, która potrafiła dochować mu wierności przez 50 lat oraz Léonie d' Aunet - mężatka, z którą związek był największą sensacją kroniki towarzyskiej w 1845 roku.
Polityczna pasja
Victor Hugo zawsze bardzo żywo i aktywnie interesował się polityką. Do Izby Parów wszedł w 1845 roku. Deputowanym Paryża wybrany został w 1889 roku. Reprezentował konserwatystów, którym jednak długo nie pozostał wierny. Lewica i jej program społeczny pociągały go bardziej, wyraźnie odpowiadały jego usposobieniu i naturalnemu poczuciu sprawiedliwości.
W grudniu 1851 roku po zamachu stanu Ludwika Napoleona Bonapartego, późniejszego Napoleona III, Victor Hugo, niezwykle krytycznie nastawiony do cesarza, którego nazywał „małym Napoleonem”, musiał wybrać wygnanie, najpierw w Belgii, a potem na wyspach Jersey i Guernesey. Mógł tam spokojnie i owocnie pracować. Lata wygnania obrodziły wspaniałą twórczością: Legendą wieków, Pracownikami morza, Rokiem dziewięćdziesiątym trzecim, Nędznikami.
W 1859 roku Hugo odmówił przyjęcia cesarskiej amnestii; stał się wtedy symbolem opozycji.
Do Paryża powrócił dopiero w 1870 roku, po proklamowaniu republiki. Natychmiast wznowił działalność polityczną: wybrany do Senatu, walczył o amnestię dla komunardów, protestował przeciwko antyżydowskim pogromom w Rosji.
Zmarł 22 maja 1885 roku; na trasę karawanu pogrzebowego, między Łukiem Triumfalnym a Panteonem, wyległo ponad dwa miliony Paryżan, wielbicieli twórczości Victora Hugo i jego politycznej walki o sprawiedliwość, wolność i prawa człowieka.
„Geniusz jest kapłaństwem”
„Geniusz jest kapłaństwem” - mawiał Victor Hugo, który wierzył, że opatrzność powierzyła mu misję religijną i humanitarną. Człowieka stawiał ponad naród, ale czuł się odpowiedzialny i za naród, i za człowieka. Był głęboko przekonany o zasadniczej roli i sile literatury. Żył w świecie konkretnym i w ten konkretny świat się angażował. Wielu czyniło mu z tego zarzut, krytykując go za moralizatorstwo, demonstracyjność, zbytnią dosłowność, a nawet oportunizm. Oportunistą Hugo na pewno nie był. Miał natomiast bezbłędne wyczucie tego, co w danej chwili należy powiedzieć i odwagę mówienia rzeczy niepopularnych, wywołujących skandal i oburzenie.
Nienawidził przemocy i przelewu krwi, nie był rewolucjonistą, lecz zwolennikiem głębokich, demokratycznych przemian systemu. Wiedział, że brak demokracji prowadzi do braku odpowiedzialności, a to z kolei do katastrofalnych złudzeń.
Victor Hugo był jednym z pierwszych bojowników o szkołę publiczną, świecką, obowiązkową i bezpłatną dla wszystkich dzieci. Taka szkoła – mawiał – jest podstawowym warunkiem demokracji oraz wolności indywidualnej i zbiorowej. W czasach, gdy Victor Hugo głosił to hasło, spora część francuskiego społeczeństwa była całkowicie niepiśmienna. W stosunku do świata anglosaskiego, Francja była zacofana także w innych dziedzinach: nauce, przemyśle, rolnictwie. I Hugo apelował o postęp, debatę publiczną, wolną prasę.
Był prekursorem myśli i wyobraźni, tytanem pracy, umysłem renesansowym parającym się wszystkimi dziedzinami sztuki, oprócz muzyki: powieścio- i dramatopisarstwem, poezją, tłumaczeniami, dziennikarstwem, rysunkiem, malarstwem.
Esmeralda, Quasimodo, Cosette i inni
Postacie, które zrodziły się w jego wyobraźni – Esmeralda, Quasimodo, Cosette, Gavroche, Jean Valjean – stały się częścią kulturalnego dziedzictwa nie tylko Francuzów, ale także wielu innych narodów. Na ma języka, na który twórczość Victora Hugo nie byłaby przetłumaczona. Na podstawie jego dzieł nakręcono dziesiątki filmów, komponowano opery i musicale. Jednym z ostatnich była komedia muzyczna Dzwonnik z Notre Dame, która w latach 1989-2005 odniosła fenomenalny sukces na całym świecie.
Kultura
31/01/2010 14:56 TU
05/01/2011 15:04 TU
20/01/2010 18:02 TU
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU