Anna Rzeczycka
Tekst z 20/01/2010 Ostatnia aktualizacja 20/01/2010 16:49 TU
Historia Europy środkowo-wschodniej tymczasem wcale się nie zatrzymała.
Słowenia na przykład, niewielki dwumilionowy kraj na południu naszego kontynentu, do Unii Europejskiej przystąpił w sposób naturalny i dzisiaj przypomina zamożną Austrię. Standardy zachodnie bardzo szybko przyjęła też północna Estonia. Dobrze poradzili sobie Polacy, ale już Rumuni mają o wiele więcej trudności z dogonieniem straconego półwiecza. Różnice te są konsekwencją różnych temperamentów i nierównomiernie rozłożonej pomocy materialnej, z której korzystały nowe demokracje europejskie w formie dotacji bezpośrednich i fundacji strukturalnych płynących z Brukseli.
Ale pieniądze nie były kluczem do wszystkiego - ciągnie François Hauter - niektóre dyktatury komunistyczne gnębiły społeczeństwa bardziej niż inne. W tych krajach materializm wyrażający się w dogmatycznej polityce ekonomicznej przyśpieszył katastrofę zamiast ją złagodzić. Nie można bowiem wprowadzić gospodarki rynkowej i demokracji przy pomocy dekretu. Ludzie muszą najpierw zrozumieć reguły funkcjonowania kapitalizmu i wolności. „Byliśmy podobni do papug - zwierza się reporterowi Le Figaro łotewski naukowiec - kiedy otwiera się klatkę, wylatują one, skrzecząc z radości. Potem zauważają, że nie potrafią nic, nawet znaleźć dla siebie jedzenia”.
Z tego punktu widzenia – zauważa François Hauter - wschodni Europejczycy drogo zapłacili za swą fascynację Ameryką George'a Busha i jego koryfeuszami liberalizmu, którzy wtrącili w nędzę całe społeczeństwa. Niektóre kraje, na przykład Szwecja, bez najmniejszej żenady stworzyły bańki spekulacyjne w krajach bałtyckich. Zachodnim bankierom udało się też namówić wielu Europejczyków na wschodzie do zaciągnięcia kredytów w euro lub we frankach szwajcarskich. Dzisiaj okazuje się to katastrofą. Bruksela nie użyła swych wpływów, by ograniczyć straty i postawić tamę tej niezdrowej grze. To tak, jakby pozwolono dzieciom wejść do sklepu z cukierkami i rozchorować się z przejedzenia.Teraz przyszła pora na płacenie rachunków.
Jest też coś bardziej niepokojącego: od Krakowa po Brno nowoczesność dotyczy niemal wyłącznie sfer biznesu i paru kół intelektualistów. Resztę klas średnich wytrzebił komunizm. To co pozostało, to spauperyzowane masy, bez pieniędzy, nie wyściubiające nosa poza swe miasteczko lub wieś, skoncentrowane na życiu codziennym i czerpiące wiedzę o świecie z ogłupiających programów telewizyjnych. W krajach "młodej Europy" te grupy społeczne – głównie emeryci i mieszkańcy obszarów wiejskich – stanowią poważną większość elektoratu. Łatwo ich zdobyć hasłami demagogicznymi, często rasistowskimi. Ich populistyczne partie występują w roli arbitra i naturalną koleją rzeczy są antyeuropejskie.
Brak koherentnej ogólnoeuropejskiej polityki socjalnej kosztuje bardzo drogo: Europa Środkowa pustoszeje. W ostatnich latach opuściło ją 20 milionów osób: ci bez dyplomów pracują na budowach we Włoszech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Ludzie wykształceni wypełniają luki na zachodzie głównie w zawodach medycznych. Jest jednocześnie prawdą, że do Europy środkowej przeniesiono miliony miejsc pracy, np. w przemyśle motoryzacyjnym. Dzięki masowym inwestycjom Unii Europejskiej poziom infrastruktur zbliża się do poziomu zachodniego. Ale w Brukseli proces odblokowywania funduszy jest długi i skomplikowany.
Ci, którzy pokładali wygórowane nadzieje w Europie, podchodzą dziś do niej z nienawiścią. Europa przestała być przedmiotem marzeń. Kraje, które chciały do niej przystąpić, wahają się. W Chorwacji większość opinii publicznej przeciwna jest akcesji. Europa stała się niewyraźna, nie ucieleśnia już żadnego marzenia, żadnego projektu - kończy François Hauter ostatni ze swych 10 reportaży z podróży po Europie środkowo-wschodniej.
Europa
29/01/2010 14:42 TU
Trudno stwierdzić, czy solenne obietnice Niemców co do utrzymywania na odpowiednim poziomie strukturalnego deficytu budżetowego zachęcą ich partnerów ze strefy euro, pisze Gabriel Grésillon, na łamach ekonomicznego dziennika Les Echos.
28/01/2010 15:49 TU
27/01/2010 16:32 TU
Jean-Dominique Giuliani, prezes Fundacji Robrta Schumana, nie kryje niepokoju, a nawet irytacji widząc, jak niezdarnie Unia wkracza w nowy etap swego istnienia po wdrożeniu Traktatu Lizbońskiego.
26/01/2010 16:33 TU
25/01/2010 15:41 TU
22/01/2010 16:35 TU
Portal MEMORO gromadzi i udostępnia niewielkie filmy wideo ze wspomnieniami nagranymi przez osoby urodzone przed 1940 rokiem. Istnieją już strony włoskie, hiszpańskie, niemieckie, angielskie, japońskie...
21/01/2010 13:53 TU
20/01/2010 16:12 TU
18/01/2010 16:30 TU
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU