Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

W bok od autostrady

Karnawał w Dunkierce

 Agnieszka Kumor

Tekst z  01/03/2009 Ostatnia aktualizacja 07/03/2009 12:47 TU

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

Niełatwe jest życie rybaka. Nie tylko tego z Mazur. Choć po długim rejsie czeka go ciepłe przyjęcie w domu i feta w miejskich tawernach, to przecież z każdym rokiem bezlitosne morze zabiera nowych towarzyszy. Dawno, dawno temu armatorzy z Dunkierki postanowili omamić Kostuchę i urządzili zabawę przed wypłynięciem ku wybrzeżom Islandii. Nikt nie wyobraża sobie dziś Dunkierki bez barwnego korowodu Visschersbende.

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

W ojczyźnie korsarzy

Pod koniec stycznia nad centrum, portem i białymi plażami w Malo-les-Bains wzbiera szał radości i nie opuszcza miasta do połowy marca. Karnawał zatacza szerokie kręgi w północnej Francji, a nawet poza jej granicami.

Autobusy pełne przebierańców zjeżdżają w każdy weekend z Lille, Arras i innych miast regionu Nord-Pas de Calais, jak również z sąsiedniej Belgii i Wielkiej Brytanii.

Najgorętsze dni to Trois Joyeuses, trzy ostatnie dni przed Środą Popielcową.
 

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

Brytyjczycy znają Dunkierkę z wydarzeń II wojny światowej: była miejscem niebywałej ewakuacji brytyjskiego korpusu ekspedycyjnego i wojsk francuskich po przegranej kampanii 1940 roku. Mieszkańcy Dunkierki kultywują swój flamandzki charakter na mapie Francji.

Rodzime miasto Jeana Barta, siedemnastowiecznego korsarza na usługach Ludwika XIV, nie ma czego zazdrościć karnawałowi w Nicei – w Dunkierce umieją się bawić!

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

Wszyscy za tamburmajorem!

Korowód Visschersbende (dosłownie: kapela czy też grupa rybaków) wyrusza z placu Vauban. Pod przewodnictwem srogiego tamburmajora w granatowym, napoleońskim mundurze, za posłusznym mu ogromnym bębnem, całą szerokością ulicy podążają muzykanci. Wyróżnia ich żółta, rybacka kapota. Markietanka serwuje im jałowcówkę. Przywódca sekcji trąbek i kierujący linią werblistów uważnie śledzą ruchy szefa. Każda z dzielnic Dunkierki posiada własną kapelę i tamburmajora, którzy po kolei sprawują pieczę nad karnawałem. Rzekłbyś: rotacyjna prezydencja w Unii Europejskiej! Dunkierka przywiązana jest do europejskich wartości.

Za nimi zajmuje miejsce właściwy korowód (fr. bande). Nie każdy ma prawo do niego należeć. Trzeba zasłużyć rzetelnym praktykowaniem. Każdy członek grupy zobowiązuje się przestrzegać Kartę Karnawału.

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI


Karta Karnawału:
Wszyscy karnawałowicze rodzą się wolni i równi.
Ale muszą dorosnąć, by stanąć w pierwszym szeregu.
Kaplica jest święta i należy jej się poszanowanie.
Naucz się śpiewów na pamięć i śpiewaj razem z innymi.
Ruszaj, kiedy zagrają werble.
I nie pchaj się jak wariat.

22 lutego 2009 na ulicach Dunkierki zebrało się 50 000 osób.© Agnieszka Kumor, RFI

22 lutego 2009 na ulicach Dunkierki zebrało się 50 000 osób.
© Agnieszka Kumor, RFI

Karnawałowicze (fr. carnavaleux) zrzeszają się w klany, nad każdym pyszni się na wysokiej rączce kolorowa parasolka, spuścizna po XIX wiecznej tradycji. Niekiedy rączkę zastępuje wędka. Każdy mieszkaniec Dunkierki jest w skrytości ducha zapalonym wędkarzem. „Kaplica” oznacza wyszynk (fr. estaminet) lub mieszkanie przyjaciół, gdzie następuje alkoholowy poczęstunek. Nad sprawnym przebiegiem i bezpieczeństwem uczestników czuwają porządkowi. Silnym kordonem poprzedzają tamburmajora i kapelę, nie noszą przebrania, nie mają prawa do alkoholu i bez wstępnych negocjacji ustawiają do pionu nazbyt ochoczych klientów, próbujących przerwać szeregi „bandy”.

Wędzony śledzik na przystawkę

Punktem kulminacyjnym wielogodzinnej parady jest rzucanie śledzi z miejskiego ratusza. Na balkonie zbiera się mer, członkowie rady i zaproszeni goście. Pięćdziesięciotysięczny tłum skanduje: „Wypuścić śledzie! Wypuścić śledzie!”, w odpowiedzi na co mer wypuszcza rzeczone rybki, owinięte jednakowoż w celofan. 500 kilogramów śledzi, pamiątka po niegdysiejszych połowach u wybrzeży Islandii, spada na rozbawionych karnawałowiczów. Po mieście snuje się potem długo zapach wędzonych ryb. Spada też sześć plastikowych homarów, które można potem wymienić na prawdziwe, ale rzadko kto skusi się na skorupiaka- plastikowy homar, jako tryumfalna zdobycz, ozdobi kapelusz w przyszłorocznym karnawale!

Rzucanie śledzi z balkonu miejskiego ratusza.© Agnieszka Kumor, RFI

Rzucanie śledzi z balkonu miejskiego ratusza.
© Agnieszka Kumor, RFI


Reuze Papa, Reuze Maman i ich liczne potomstwo.© Agnieszka Kumor, RFI

Reuze Papa, Reuze Maman i ich liczne potomstwo.
© Agnieszka Kumor, RFI

Flamand mocny w pracy, mocny w zabawie

Paradę uliczną kończy taneczny rigodon u stóp pomnika Jeana Barta, wszyscy śpiewają hymn ku chwale legendarnego korsarza. Na koniec złożony mu zostaje hołd. Pod okiem olbrzyma z papier mâché, Reuze Papa i jego familii, tłum pada na kolana, wielbiąc niezależność swego flamandzkiego patrona.

Mer Dunkierki, Michel Delebarre. © Agnieszka Kumor, RFI

Mer Dunkierki, Michel Delebarre.
© Agnieszka Kumor, RFI

Zabawa przeciąga się długo w noc, ale nikt nie myśli o spaniu. Niektórzy biorą kilkudniowe urlopy, by nie tłumaczyć się skutkami karnawałowej zabawy. Prawdziwy mieszkaniec Dunkierki, jak przystało na Flamanda: „mocny w pracy, mocny w zabawie!” - twierdzi mer miasta, Michel Delebarre.

 

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

Kapelusz, futro i cletche

Karnawał w Dunkierce pod każdym względem jest wyjątkowy: nie wiąże się z kalendarzem chrześcijańskim, lecz z rybacką tradycją. Nie ma trybun i widzów, jak w Rio de Janeiro. Każdy bierze w nim udział, więc jest prawdziwie ludowy. Nie znajdziemy w nim masek, jak w Wenecji. Ludzie malują twarze wedle tego, co im wyobraźnia i umiejętności podpowiedzą. Mogą się też udać do profesjonalnej makijażystki, wynajętej przez merostwo. Bliskie nadejście wiosny zwiastują ukwiecone kapelusze, noszone zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety. Przeważają białe sztuczne futra, istne polarne niedźwiedzie na ulicach miasta.

Przebranie (dialekt flam. cletche) dyktuje humor, u mężczyzn przeważają kobiece stroje, gdyż w dawnej tradycji rybacy nie mieli nic innego pod ręką jak suknia, fartuch czy kubraczek siostry lub żony. „Tradycja, tradycja, i jeszcze raz tradycja!”, grzmi mer Dunkierki. Trudno się z nim nie zgodzić.

Tamburmajor w otoczeniu swej orkiestry.© Agnieszka Kumor, RFI

Tamburmajor w otoczeniu swej orkiestry.
© Agnieszka Kumor, RFI


Przydatne linki:

Turystyka we francuskiej Flandrii oraz karnawał: (fr., ang., holend.): http://www.ot-dunkerque.fr/fr/index.aspx
Karnawał w Dunkierce: http://www.ville-dunkerque.fr/

Galeria zdjęć:

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

 


 

 

 

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

 

 


 

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

 

 

 


 

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI

 

 

 




© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI


Jean Bart (1650-1702)© Agnieszka Kumor, RFI

Jean Bart (1650-1702)
© Agnieszka Kumor, RFI

Reuze Papa.© Agnieszka Kumor, RFI

Reuze Papa.
© Agnieszka Kumor, RFI

 

 

 

 

 

 


 

 

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI


 

 

© Agnieszka Kumor, RFI

© Agnieszka Kumor, RFI


 

W bok od autostrady

W bok od autostrady

© Musée du quai Branly/A. Schneck

Teotihuacan – miasto, w którym ludzie stają się bogami

Wielka wystawa o świętym mieście Azteków, Teotihuacan, zorganizowana przez Muzeum Sztuki Pierwotnej w Paryżu (Musée du quai Branly) kończy się 24 stycznia.

17/01/2010 16:50 TU

W bok od autostrady

Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Współczesnej i „art brut” w Lille

Styczeń w Paryżu jakiś ostatnio zimny. Wybierzmy się w krainę bardziej przychylną ciału i duchowi.

10/01/2010 16:26 TU

W bok od autostrady

fot. Agnieszka Kumor, RFI

Wogezy – w krainie wód i lasów

Wybierzemy się dziś do Lotaryngii, a ściślej do uroczego miasteczka Plombières-les-Bains, w departamencie Wogezów.

20/12/2009 16:45 TU

W bok od autostrady

Yves Saint Laurent przentuje ostatnią swą kolekcję 22 stycznia 2002, w Centre Georges Pompidou w Paryżu.Fot: AFP

Yves Saint Laurent w Petit Palais

Pierwsza pełna retrospektywa poświęcona twórczości wielkiego francuskiego kreatora mody, Yves’a Saint Laurenta, zmarłego 1 czerwca 2008 roku odbędzie się w dniach 11 marca – 29 sierpnia 2010 roku, w Petit Palais.

13/12/2009 14:18 TU

W bok od autostrady

Kwartet winny z Listrac

Rzymianie nadali temu krajowi nazwę i zostawili mu winną latorośl, Anglicy rozwinęli handel winem. W dobie kryzysu producenci z Listrac-Médoc postanowili nie czekać na cud, połączyli siły i założyli Kwartet winny z Listrac.

06/12/2009 15:26 TU

W bok od autostrady

Kostium z "Iwana Groźnego" (szczegół)© CNCS

Opery rosyjskie, Diagilew i Muzeum Kostiumu

Z okazji stulecia występów Baletów rosyjskich we Francji, Muzeum Narodowe Kostiumu Scenicznego w Moulins, w Owernii, zaprasza na wystawę kostiumów do oper rosyjskich z realizacji Serge'a Diagilewa.

29/11/2009 16:51 TU

W bok od autostrady

Salon i Tydzień Spirytualiów 2009

Piątego listopada w Paryżu odbył się Salon Spirytualiów dla profesjonalistów. Producenci i dystrybutorzy prezentowali swe produkty restauratorom zaopatrującym piwnice, właścicielom sklepów oraz barmanom.

08/11/2009 17:22 TU

W bok od autostrady

Collioure, ufortyfikowany kościół© Agnieszka Kumor, RFi

Langwedocja-Roussillon – ziemia kontrastów

Langwedocja-Roussillon, kraina łącząca wszystkie wakacyjne rozkosze, wciąż czeka na odkrycie przez polskiego turystę.

11/10/2009 13:22 TU

W bok od autostrady

Whisky Live Paris 2009

Czy wiedzą Państwo kto jest na pierwszym miejscu w świecie pod względem spożycia whisky? Francuzi! 80 wystawców reprezentujących 64 destylarnie spotkało się w Paryżu na dorocznym salonie whisky.

04/10/2009 15:44 TU

W bok od autostrady

Winobranie w Małej Szwajcarii Żyrondy © Agnieszka Kumor, RFI

Côtes de Bourg – winobranie czas zacząć!

W zachodniej Francji, nad lejkowatym ujściem Żyrondy i Dordogne, leży Mała Szwajcaria Żyrondy. Warto tu odwiedzić: kaplice romańskie, prehistoryczną grotę Pair-non-Pair, szałasy rybaków, a przede wszystkim winnice apelacji Côtes de Bourg.

27/09/2009 14:29 TU

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU