Anna Bernhardt
Tekst z 02/01/2010 Ostatnia aktualizacja 01/01/2010 14:30 TU
Piotr Błoński przedstawiał w audycji 1 lipca priorytety szwedzkiej prezydencji:
Obawy były płonne. Traktat Lizboński po pozytywnym wyniku ponownego referendum w Irlandii wszedł w życie 1 grudnia i fakt ten jest uznawany za największe osiągnięcie szwedzkiej prezydencji, która włożyła wiele wysiłku najpierw, by przekonać Irlandczyków, a potem – opornego prezydenta Czech.
Po stronie osiągnięć Sztokholmu wymienić też należy postępy w procesie rozszerzenia. Chorwacja oficjalnie weszła na drogę prowadzącą do Unii Europejskiej, Serbia złożyła swą kandydaturę, a Turcja rozpoczęła negocjacje dotyczące kolejnych rozdziałów w procesie akcesyjnym.
Za największą porażkę Szwecji uznaje się konferencję w sprawie klimatu, podczas której Europa wiodąca prym w walce z ociepleniem nie zdołała przekonać do tych działań przywódców całego świata.
Jean-Luc Sauron, specjalista od prawa europejskiego i profesor na paryskim uniwersytecie, oceniając szwedzką prezydencję jednak nieco inaczej postrzega tę sprawę.
Uważam, że przygotowanie do wprowadzenia w życie postanowień Traktatu Lizbońskiego było bardzo ważną rzeczą. Szwecja niesłychanie dużo pracowała też nad przygotowaniami do konferencji w sprawie klimatu, choć ostateczny rezultat nie spełnił oczekiwań. Ale trudno obarczać odpowiedzialnością za to Szwecję. Sądzę, że wszystkie wielkie potęgi światowe, jak Stany Zjednoczone czy Chiny, odegrały sporą rolę, blokując konferencję w Kopenhadze. Szwecja dokonała ogromnego wysiłku, by zbliżyć stanowiska państw europejskich w negocjacjach dotyczących walki z ociepleniem klimatu.
Jak natomiast oceniają tę prezydencję zwykli obywatele Szwecji?
Czy te sześć miesięcy było postrzegane jako szansa zaprezentowania Szwecji Europie i światu, czy raczej wykorzystane na przybliżenie Europy Szwedom. Pytanie to zadaliśmy Polakowi mieszkającemu od lat w tym kraju.
Przejmująca z rąk Szwecji rotacyjne przewodnictwo Unii Europejskiej Hiszpania ogłosiła niedawno swe priorytety. Premier Jose Luis Rodriguez Zapatero przedstawił je deputowanym, przypominając na wstępie, że Hiszpania po raz czwarty będzie przewodziła UE. Obecna sytuacja jednak nadaje szczególne znaczenie roli Hiszpanii i zwiększa jej odpowiedzialność, gdyż kryzys finansowy i przemiany w Europie zbiegają się z wejściem w życie Traktatu Lizbońskiego. „To prezydencja hiszpańska – zauważył premier Zapatero – wprowadzi w życie projekt Nowej Europy, będziemy pierwszymi, którzy połączą swoją pracę z nowymi instytucjami przewidzianymi tym Traktatem.”
W swoim wystąpieniu w parlamencie Rodriguez Zapatero wymienił cztery priorytety hiszpańskiej prezydencji UE. Pierwszy z nich to pełne i efektywne wprowadzenie w życie Traktatu z Lizbony. Drugi – umacnianie odbudowy gospodarki europejskiej poprzez skoordynowanie działań państw członkowskich i zatwierdzenie europejskiej strategii zrównoważonego rozwoju na 2020 r., która ma zastąpić Strategię Lizbońską.
Trzeci – wzmocnienie obecności UE i jej wpływów w nowym międzynarodowym scenariuszu. I czwarty – umieszczenie obywateli europejskich w sercu unijnych polityk, koncentrujących się na rozwoju praw i wolności. Premier Hiszpanii podkreślił też, że globalny kryzys finansowy uzmysłowił potrzebę koordynacji polityk gospodarczych i finansowych 27 państw członkowskich UE. „Koordynacja nie jest jedynie opcją na przyszłość. Jest to potrzeba” – stwierdził.
O pewnych kłopotach, które czekają Hiszpanię w najbliższym czasie pisze prasa francuska. Krzysztof Rutkowski przeczytał artykuł na ten temat w internetowym dzienniku.cyberpresse.ca:
Yacine de Forestier z biura AFP w Brukseli napisała, że Europa przygotowuje się do „delikatnej prezydencji dwugłowej” Unii Europejskiej. Od 1 stycznia Unia Europejska kierowana będzie przez dwóch przywódców – czytamy w artykule korespondentki AFP – pierwszym prezydentem Unii został wszakże Belg Herman Van Rompuy, które kierować będzie Europą wspólnie z premierem Hiszpanii, który wszak również Unii będzie przewodniczyć.
„Na dobrą sprawę nowy system przewodnictwa Unii Europejskiej nie jest ani prostszy ani wygodniejszy” – oświadczyli dwaj eksperci: Antonio Missiroli i Janis Emmanodulidis w specjalnym raporcie dla European Policy Center – trudno będzie sprawić, by działał on bez zakłóceń. Słynne pytanie Henry Kissingera: „Unia Europejska? A jaki tam jest telefon?” nie utraciło, wbrew pozorom, na aktualności.
Traktat Lizboński przewiduje, że w kompetencji rotacyjnej prezydencji Unii Europejskiej pozostaje wszystko, co było do tej pory, z wyjątkiem zwoływania obrad przywódców 27 państw unijnych – zwoływanie należy do Hermana Van Rompuy’a.
Daniel Cohn-Bendit, przywódca Zielonych, twierdzi, że utrzymanie rotacyjnej prezydencji Unii Europejskiej to największa słabość Traktatu Lizbońskiego.
Premier Hiszpanii José Luis Rodriguez Zapatero uzyskał przywilej zorganizowania w Hiszpanii wielu prestiżowych spotkań na szczycie, między innymi szczytu Unia Europejska – Stany Zjednoczone oraz szczytu Unia Europejska – Ameryka Łacińska.
„Zawarliśmy rodzaj gentelmen’s agrement – stwierdził hiszpański minister spraw zagranicznych Miguel Angel Moratinos – Van Rompuy będzie przewodniczył obradom, ale u jego boku zasiadać będzie zawsze Zapatero, ale to nie oznacza konkurencji.
Herman Van Rompuy zachowuje dyskrecję, jest pełen dobrej woli i na razie dyplomatycznie pozostaje w cieniu – czytamy w artykule Yacine Le Forestier w korespondencji AFP z Brukseli.
Europa
29/01/2010 14:42 TU
Trudno stwierdzić, czy solenne obietnice Niemców co do utrzymywania na odpowiednim poziomie strukturalnego deficytu budżetowego zachęcą ich partnerów ze strefy euro, pisze Gabriel Grésillon, na łamach ekonomicznego dziennika Les Echos.
28/01/2010 15:49 TU
27/01/2010 16:32 TU
Jean-Dominique Giuliani, prezes Fundacji Robrta Schumana, nie kryje niepokoju, a nawet irytacji widząc, jak niezdarnie Unia wkracza w nowy etap swego istnienia po wdrożeniu Traktatu Lizbońskiego.
26/01/2010 16:33 TU
25/01/2010 15:41 TU
22/01/2010 16:35 TU
Portal MEMORO gromadzi i udostępnia niewielkie filmy wideo ze wspomnieniami nagranymi przez osoby urodzone przed 1940 rokiem. Istnieją już strony włoskie, hiszpańskie, niemieckie, angielskie, japońskie...
21/01/2010 13:53 TU
20/01/2010 16:46 TU
20/01/2010 16:12 TU
18/01/2010 16:30 TU
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU