Piotr Rosochowicz
Tekst z 01/01/2010 Ostatnia aktualizacja 01/01/2010 16:57 TU
Na usta ciśnie się mnóstwo pytań, między innymi następujące:
— Czy należy wzmocnić środki kontrolne wobec osób wjeżdżających na teren Unii Europejskiej, czy też je rozluźnić?
— Jakie środki podjąć wobec masowego napływu do UE imigrantów, zwłaszcza z krajów leżących nad Morzem Śródziemnym?
— Czy Unia Europejska powinna organizować „czartery europejskie” i odsyłać nimi nielegalnych imigrantów do krajów pochodzenia?
Trudno jest odpowiedzieć na wszystkie te pytania, zwłaszcza jednym głosem, kiedy z każdej z 27 stolic państw należących do Unii Europejskiej dobiegają głosy bardzo różne…
Na pytanie, czy Europa stanowi obecnie raczej fortecę obronną czy miejsce serdecznego przyjęcia imigrantów odpowiada Violaine Carrère z ruchu o nazwie MigrEurope:
Wydaje mi się, że ogólny bilans raczej daje nam prawo myśleć, że w obecnej Unii Europejskiej jesteśmy raczej po stronie fortecy niż miejsca serdecznego przyjęcia. I tak samo jest, jeśli chodzi o politykę prowadzoną przez poszczególne kraje, jak i wewnątrz Unii Europejskiej jako całości.
Z jednej strony mamy coraz bardziej ograniczane prawo do wjazdu na terytorium danego kraju (warunki takie, jak np. łączenie rodzin znacznie się zaostrzają we wszystkich krajach członkowskich), a z drugiej — prawo do praktycznego uzyskania azylu staje się coraz bardziej niedostępne. I to nie tylko przez teksty przepisów prawnych poszczególnych krajów, ale także przez ustawodawstwo Unii Europejskiej.
Taki na przykład tekst o nazwie Dublin II ma za zadanie zorganizowanie sprawiedliwego podziału tego „imigracyjnego brzemienia”, które spoczywa na barkach UE. Niestety, odsyła on imigrantów z jednego kraju do drugiego, spod jednych przepisów pod drugie, ograniczając się do stwierdzenia, że pierwszy kraj, w którym dany uchodźca znajdzie się i poprosi o azyl, zobowiązany jest do wyrażenia opinii na ten temat — albo udzielenia azylu, albo odesłania udodźcy do kraju pochodzenia.
Prowadzi to do szukania przez imigranta kraju, w którym te przepisy byłyby dlań najkorzystniejsze, do błądzenia po całej Unii Europejskiej i pytania o zdanie innych imigrantów. Widać to wyraźnie na północnym wybrzeżu Francji czy Belgii, ale także w innych miejscach UE.
Można jednak zaobserwować pewnego rodzaju „duży postęp”. Powstała organizacja o nazwie Frontex — tzw. Europejska Agencja Zarządzania Współpracą Operacyjną na Granicach Zewnętrznych Państw Członkowskich Unii Europejskiej, która ma coraz więcej sił i środków i której przyznano niemalże wojskowe prerogatywy. W chwili obecnej mamy do czynienia z 18 tysiącami kilometrów granicy zewnętrznej Unii — to przecież prawdziwy „mur”.
„Imigracyjną współpracę” widać też w kolejnym nowym instrumencie prawnym, czyli tak zwanych „porozumieniach o readmisji” — dotyczących ponownego przyjęcia uciekiniera na terytorium danego kraju. Porozumienia te podpisywane są z krajami, z których mogliby do Unii Europejskiej przybywać potencjalni imigranci.
Zobowiązują one do przyjęcia na terytorium danego kraju imigranta, którego Unia Europejska nie zechce. Chodzi tu także o kraje tranzytowe — takie, jak np. Ukraina w odniesieniu do imigrantów z Azji. Mogą to być porozumienia bilateralne — takie, jak np. porozumienie Włoch z Libią czy Tunezją, albo Grecji z Turcją, porozumienia niektórych krajów europejskich z Serbią czy Kosowem, ale mogą to być także porozumienia o bardziej globalnym charakterze.
Obecnie negocjowane są porozumienia na ten temat między całą Unią Europejską a Marokiem, Pakistanem czy Ukrainą. Unia Europejska coraz bardziej naciska, aby kraje te przyjmowały z powrotem swych obywateli, którzy chcieli właśnie w Unii Europejskiej znaleźć schronienie. Są nawet teraz naciski, aby te „kraje zewnętrzne” podpisywały między sobą tego typu porozumienia: Mali z Mauretanią czy Mali z Algierą, na przykład.
Podważa to podstawowe prawa imigrantów zawarte w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Wyraźnie widać, że coraz częściej mówi się o „kryminalnym” charakterze wszelkiej emigracji…
Europa
29/01/2010 14:42 TU
Trudno stwierdzić, czy solenne obietnice Niemców co do utrzymywania na odpowiednim poziomie strukturalnego deficytu budżetowego zachęcą ich partnerów ze strefy euro, pisze Gabriel Grésillon, na łamach ekonomicznego dziennika Les Echos.
28/01/2010 15:49 TU
27/01/2010 16:32 TU
Jean-Dominique Giuliani, prezes Fundacji Robrta Schumana, nie kryje niepokoju, a nawet irytacji widząc, jak niezdarnie Unia wkracza w nowy etap swego istnienia po wdrożeniu Traktatu Lizbońskiego.
26/01/2010 16:33 TU
25/01/2010 15:41 TU
22/01/2010 16:35 TU
Portal MEMORO gromadzi i udostępnia niewielkie filmy wideo ze wspomnieniami nagranymi przez osoby urodzone przed 1940 rokiem. Istnieją już strony włoskie, hiszpańskie, niemieckie, angielskie, japońskie...
21/01/2010 13:53 TU
20/01/2010 16:46 TU
20/01/2010 16:12 TU
18/01/2010 16:30 TU
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU