Krzysztof Rutkowski
Tekst z 06/03/2007 Ostatnia aktualizacja 06/03/2007 15:52 TU
Bank Francji i trzy opery Hôtel de La Vrillière, siedziba banku Francji, zbudowany przez François Mansarta słynący Złotą Galerią, w której wisiały płótna Tintoretta i Veronese, służył po rewolucji za drukarnię państwową. Na środku Złotej Galerii, ogołoconej z obrazów dawnych mistrzów (znalazły się one w Luwrze, by mogły cieszyć oczy ludu, ale wspaniały portal Mansarta – zniknął) tłoczono broszury, dzienniki, ulotki, obwieszczenia o wyrokach śmierci oraz w czterystu tysiącach egzemplarzy – przemówienia Robespierre'a. Na podwórcu Hôtel de la Vrillière Marat kazał ustawić trzy potężne prasy, spod których wychodził L'Ami du peuple
Opera pani Montansier
W kwartale giełdy i Banku Francji, pomiędzy Palais-Royal i Biblioteką Narodową, znajdował się tylko jeden kościół, ale za to aż trzy opery, oczywiście nie licząc opery architekta Garnier, która stanęła u szczytu Wielkich Bulwarów dopiero w roku 1875.
Na obecnym skwerku Louvois, w pobliżu kamienicy Wołowskich, w której odbyło się wesele Celiny Szymanowskiej i Adama Mickiewicza, architekt Victor Louis wybudował dla pani Montansier salę teatralną z perystylem o trzynastu arkadach podpierających balkon wychodzący na ulicę Richelieu. Wejście do sali znajdowało się naprzeciwko głównej bramy Biblioteki Narodowej. W westybulu bielały dwa rzędy doryckich kolumn pośród złocistych poręczy prawdziwie operowych schodów.
Na panią Montansier doniósł obywatel Chaumette. W donosie z 14 listopada 1793 roku napisał: "Donoszę na obywatelkę Montansier jako na osobę, która kazała wybudować salę teatralną przy ulicy Prawa (takie imię przybrała po rewolucji dawna ulica Richelieu) po to, by łacniej podłożyć mogła ogień pod Bibliotekę Narodową. Angielskie pieniądze bardzo się przyczyniły do wzniesienia tego budynku, a bywsza królowa przeznaczyła nań 50 000 talarów".
Margueritte Brunet, zwana panią Montansier, była aktorką. W roku 1777 założyła własny teatr w Wersalu, który działa do dzisiaj pod nazwą Théâtre Montansier. W budynku z dorycką kolumnadą i złoconymi schodami przy skwerze Louvois przewodziła trupie zwanej Comédiens de la République française. Mimo donosu obywatela Chaumette, pani Montansier nie trafiła na szafot. Zmarła w Paryżu w wieku dziewięćdziesięciu lat, chociaż sztukę pisania donosów ceni się we Francji od wieków bardziej niż wszelkie inne sztuki, niezależnie od reżimu.
Konwencja budynek skonfiskowała, by 20 termidora, w jedenaście dni po upadku Robespierre'a, przenieść doń Operę Narodową. 24 grudnia 1800 roku (3 dnia miesiąca nivôse roku IX), Pierwszy Konsul Napoleon Bonaparte wyruszył około godziny ósmej wieczorem z Pałacu Tuleryjskiego do byłego teatru pani Montansier przy ulicy Prawa (dawniej Richelieu), by zaszczycić swą obecnością premierę "Stworzenia świata" Haydna. Napoleon cudem uniknął śmierci z rąk szuanów czyhających nań z bombą przy ulicy Świętego Nikazego. Napoleon "Stworzenia świata" wysłuchał uważnie.
Sztyletem w pierś Burbona
13 lutego 1820 roku Karol Ferdynad de Bourbon, książę de Berry, bratanek Ludwika XVIII, jedyny mężczyzna w królewskim rodzie mogący przedłużyć dynastię, padł na złoconych operowych schodach śmiertelnie ugodzony nożem przez rymarza Louisa Louvel, który chciał na zawsze zgasić ród monarszy. Karol Ferdynand skonał, ale rymarzowi rodu zgasić się nie udało, ponieważ małżonka Karola Ferdynanda, księżna de Berry była w ciąży. 29 września narodził się Henryk, nazwany przez Alfonsa Lamartine'a i Wiktora Hugo "dzieckiem cudownie na świat wydanym". Naród francuski mordercę potępił, a dziecię hołubił. Dzięki publicznej zbiórce, kupiono Henrykowi zamek Chambord. Po rewolucji 1830 roku dziecię z dziadkiem Karolem X uszło za granicę, by nigdy już do Francji nie powrócić. Teatr pani Montansier – zburzono. Na jego miejscu Ludwik Filip kazał wznieść Fontannę Rzek na skwerze naprzeciwko wejścia do Biblioteki Narodowej. Fontanna toczy wody do dzisiaj.
Urodzinowy tort Gargantui
Opera emigrowała na kilka miesięcy do sali Favart, w której dawano dotychczas komedie włoskie, do gmachu wybudowanego na terenach należących do księcia de Choisel. W roku 1821 Operę Narodową przeniesiono o rzut kamieniem, ale na wiele dziesięcioleci, do gmachu na rogu bulwaru Włochów i ulicy Le Peletier. Budynek stanął w płomeniach w roku 1873 więc opera znalazła przytulisko na kilkaście miesięcy w sali Ventadour w pobliżu giełdy, w oczekiwaniu na ostateczny polerunek marmurów i złoceń w pałacu Akademii Muzycznej wyrysowanym przez Garniera. W roku 1875 Opera Garnier, wyglądająca jak tort urodzinowy Gargantui, rozpoczeła swój liryczny żywot "Żydowką" Scribe'a i Halévy'ego.
Pasaże
22/12/2009 13:22 TU
01/12/2009 15:57 TU
24/11/2009 17:33 TU
10/11/2009 15:36 TU
29/09/2009 12:48 TU
22/09/2009 11:02 TU
15/09/2009 13:50 TU
11/08/2009 15:05 TU
Żegnamy i zapraszamy
29/01/2010 16:02 TU
Nasza wspólna historia
Kultura - z archiwum RFI
Ostatnia aktualizacja 22/02/2010 17:12 TU
Ostatnia aktualizacja 21/02/2010 11:38 TU