Szukaj

/ languages

Choisir langue
 

Pasaże

Pasaż majowy wymuszony

Krzysztof Rutkowski

Tekst z 06/05/2008 Ostatnia aktualizacja 15/05/2008 13:49 TU

40 lat minęło

40 lat minęło od rewolty majowej 1968 roku. Zgadnijcie Państwo, ile przy tej okazji ukazało się książek, albumów fotograficznych, płyt, rozpraw, specjalnych wydań uczonych miesięczników, specjalnych dodatków do gazet i tygodników, a każda książka, każdy album, każdy dodatek ma przyciągać Czytelnika i widza, zachwycać, zadziwiać oraz obiecywać, że tylko on, a nie inny, powie Czytelnikowi całą, jedynie słuszną i nieznaną potąd prawdę o tym, co się wydarzyło w maju 1968 roku w Paryżu.

W księgarniach można nawet kupić specjalne książeczki w kształcie brukowca, gdzie Czytelnik znajdzie odpowiedni wybór cytat majowych wypisywanych na murach Dzielnicy Łacińskiej, na przykład tę: "Nigdy nie pracuj!". Autorem tego znakomitego hasła, które przetrwało czterdziestoletnią próbę czasu i jeszcze niejedną próbę przetrwa, był Guy Debord, duchowy inspirator majowej rewolty, postać tajemnicza i ciekawa.

W księgarniach można kupić płyty CD z archiwalnymi nagraniami z Maja 68: słychać wybuchy i wrzawę, syreny i wycia, przemówienia i Międzynarodówkę śpiewaną zamiast Marsylianki.

Potęga Widowiska

"Zabrania się zabraniać!" To jeszcze jedno hasło mazane po paryskich murach w maju roku pamiętnego. To hasło znaczy: "Nie wolno przymuszać!" Znaczenie myśli Guy Deborda i paradoksalna doniosłość majowej rewolty zawiera się właśnie w tym haśle. Guy Debord ujawniał w "Społeczeństwie Widowiska" w jaki sposób stosunki między ludźmi zamieniły się w stosunki pomiędzy rzeczami, w jaki sposób znika rzeczywista rzeczywistość i pojawia się jej atrapa: widowiskowa namiastka rzeczywistości, która pielęgnuje i hołubi pozory. Nie rzeczywiste talenty, zdolności, umiejętności "się" liczą, ale zdolność zgrabnego wystawiania "się" w Widowisku, umiejętność kładzenia uszu po sobie, bo tak trzeba, tego "się" wymaga, tego "się" po tobie spodziewają, tego "się" od nas oczekuje. (Na przykład oczekuje "się" od nas pisania o Maju 68 roku, bo w maju o Maju nie można nie pisać).

Im jesteś grzeczniejszy i układniejszy, nawet kiedy się buntujesz, bo nie możesz się buntować inaczej, niż zgodnie z oczekiwaniami i wymogami Widowiska, które wystawia twój bunt na widok, tym dalej zajdziesz i więcej zarobisz. Widowisko wystawia na widok i pozwala zarobić. W Widowisku wszystko jest na sprzedaż i wszystko staje się towarem, nawet bunt przeciwko towarowi i towarowości życia.

"Wolna miłość"
To prawda, bunt przeciwko pozorności stosunków międzyludzkich przybierał niekiedy, w Maju 68 i później, zabawne formy. Majowi kontestatorzy doszli do wniosku, że nie ma lepszego sposobu pielęgnowania prawdziwych stosunków międzyludzkich, niż intensywne stosunki seksualne, więc uprawiano "wolną miłość" niczym "gandzię" na balkonie. "Wolna miłość" stała "się" błyskawicznie najbardziej chodliwym towarem w Widowisku i dorobiła licznych i komicznych derywatów.

W PRLu "wolną miłość" pojmowano jeszcze bardziej radykalnie. Pamiętam, że w mojej szkole podstawowej koleżanki z VIIIb kolegowały się zajadle z chłopakami z VIIIc, by prześcignąć w doganianiu Zachodu koleżanki z VIIIa, które uchodziły za mistrzynie kolegowania się z chłopcami z VIIId, z klasy o profilu sportowym.

Bunt jako towar

Zalew książek, wylew "dodatków specjalnych" niekończąca się gadanina o Maju 68 roku dowodzi genialności myśli Guy Deborda. Po czterdziestu latach, kiedy nadarzyła się rocznicowa okazja, bunt przeciwko utowarowieniu życia, urzeczowieniu stosunków między ludźmi, bunt przeciwko dyktaturze "gospodarki wolnorynkowej" został po raz kolejny precyzyjnie wessany i przyswojony przez tych, przeciwko którym bunt ów był skierowany i zamienił w towar.

Na Maju 68 roku można obecnie nieźle zarobić, więc huzia na Józia! Cóż z tego, że większość rocznicowych "kniżek" do niczego, nagrania do luftu (kto będzie słuchał Sartre'a gdaczącego z beczki w fabryce Renault?), a mędrkowania po gazetach przypominają skrzypienie kawiarnianych młynków na frazesy?

Nic to! Ten towar się dobrze sprzeda! Ten towar pójdzie i zejdzie. Widowisko "się" toczy, a jarmark rozbłyskuje błyskotkami i podryguje kabotyńskim entuzjazmem.

Pasaże

Pasaż ostatni

(Fot. Jean René Bernard)

Czym jest cnota?

19/01/2010 17:40 TU

Pasaże

Pasaż przedostatni

Ostatni pojawi się 29 grudnia. A potem już nic się nic nie pojawi. Albo pojawi się nic. To nie jest to samo. Pojawienie się Nietzschego nie oznacza próżni. Oznacza tylko nieobecność. Kiedy wszystko się straciło, uzyskuje się nic.

22/12/2009 13:22 TU

Pasaże

Krzysztof Rutkowski

Pasaż przez RFI

21/12/2009 10:34 TU

Pasaże

©riesp

Pasaż pisarski

Pisać, to znaczy usłyszeć głos utracony. To znaczy mieć czas, by znaleźć słowo i przygotować odpowiedź na zagadkę. To szukać mowy w mowie utraconej. To nieustannie przebiegać dystans

01/12/2009 15:57 TU

Pasaże

Pasaż kabalistyczny

Kabaliści sporządzili katalog gestów i zachowań, repertuar "akcji fizycznych", dzięki którym można nawiązać łączność z dawno zmarłymi i ciągle żywymi mistrzami.

24/11/2009 17:33 TU

Pasaże

Pasaż z maszkarami

Na zachodnich krańcach, za granicami świata, na dalekim Zachodzie, po stronie Nocy, mieszkały trzy maszkary. Dwie maszkary były nieśmiertelne: Steno i Euryale. Trzecia była śmiertelna i zwała się: Meduza.

10/11/2009 15:36 TU

Pasaże

Pasaż z Fryderykiem N.

Aby Warburg, wielki historyk, przez pięć lat życia, które mu pozostało po opuszczenia kliniki psychiatrycznej doktora Binswangera w Szwajcarii, nie rozstawał się z portretem chorego Nietzschego, sporządzonym przez Hansa Olde.

29/09/2009 12:48 TU

Pasaże

Pasaż tragiczny

To odbywało się na przedwiośniu. Tragôdia jest pieśnią kozła. Cała wieś śpiewała podczas wielkiej procesji. Pieśni towarzyszyły fletnie. Noszono wielkie symulakry sterczących fallusów. Chórem kierowali Ajschylos lub Sofokles.

22/09/2009 11:02 TU

Pasaże

Pasaż z motylami

21 kwietnia 1923 roku, w trzecim roku pobytu w "piekle Bellevue", czyli w klinice psychiatrycznej w Kreuzlingen, w Szwajcarii, doktora Ludwiga Binswangera, odkrywca tajemnic renesansowej sztuki florentyńskiej, Aby Warburg...

15/09/2009 13:50 TU

Pasaże

Fot: Emilia Olechnowicz

Pasaż przerażony

Jeszcze o Korsyce. I o nietłumaczonym na polski opowiadaniu Sebalda "Campo Santo". Korsyka nie daje mi spać. Sebald też. I zmarli. O zmarłych pamiętało się na Korsyce zawsze. Zmarli nie pozwalają, by o nich nie pisać.

11/08/2009 15:05 TU

Żegnamy i zapraszamy

17 grudnia 1981 - 31 stycznia 2010

29/01/2010 16:02 TU

Ostatnia audycja

Pożegnanie ze słuchaczami

Ostatnia aktualizacja 09/02/2010   12:44 TU

Nasza wspólna historia

Paryż - Warszawa

Francja dla Polski na falach eteru

31/01/2010 12:32 TU

Kultura - z archiwum RFI

Piosenka, kabaret, musical

Za kulisami piosenki francuskiej

Ostatnia aktualizacja 25/02/2010   21:42 TU

Teatr we Francji

Paryskie aktualności teatralne

Ostatnia aktualizacja 23/02/2010   14:33 TU

Kronika artystyczna

Paryskie wystawy 2000-2009

Ostatnia aktualizacja 16/02/2010   14:56 TU

Paryska Kronika Muzyczna

Ostatnia aktualizacja 22/02/2010   17:12 TU

POST-SCRIPTUM I MULTIMEDIA

Ostatnia aktualizacja 21/02/2010   11:38 TU